Wywiad - Jason Fry
 
EUCantina (EUC): The Essential Guide to Warfare nosił pierwotnie tytuł The Essential Guide to the Militaryi miał być napisany przez autorkę znaną z Dziedzictwa Mocy, Karen Traviss. Jak to się stało że wylądował "u Ciebie"?

Jason Fry (JF): Nie wiem o czym Del Rey czy też Lucasfilm myślał gdy zaproponowali mi tą pozycję. The Essential Atlas, który napisałem wraz z Danem Wallacem został całkiem dobrze przyjęty przez fanów, i myślę że spodobał im się sposób w jaki poradził on sobie z tym dość trudnym tematem: pokazaliśmy historię galaktyki widzianą z punktu widzenia geografii. Dodać kilka szczegółów i myślę że to całkiem dobry "wstępny szablon" dla przewodnika po wojskowości. Dodatkowo pokazałem, że moja wiedza o Star Wars jest głęboka, co dla stworzenia GtW było niezbędne.

Chociaż wziąłem to zadanie, okazując zapał jaki okazywałby każdy niezależny pisarz wiedzący że jego szanse że będzie musiał głodować spadły, to byłem także zaniepokojony. Moja wiedza na temat geografii Star Wars jest o wiele głębsza niż na temat jednostek wojskowych, statków wojennych i tym podobnych, wiem także że Karen miała ogromną ilość fanów którzy naprawdę chcieli zobaczyć ten przewodnik w jej wykonaniu. No ale, to ostatnie było niezależne ode mnie, a więc nie warte zamartwiania się. A jeśli chodzi o to pierwsze, poradziłem sobie z tym zatrudniając jako pomocnika Paula Urquhara - Paul jest maniakiem kwestii związanych z flotami, oraz posiada dużą ogólną wiedzę na temat Star Wars. W większym stopniu niż w przypadku Atlasu korzystałem z pomocy Lucasfilmu. Więcej szperałem w źródłach, docierając do znających się na danych aspektach fanów na TheForce.Net oraz w innych miejscach. A potem "zanurzyłem się" w całą tą wiedzę.

EUC: Jakie były motywy decyzji o zmienianiu tytułu The Essential Guide to the Military?

JF:Jednym z powodów była chęć oderwania się od oczekiwań fanów, pokazania że oczekiwania jakie mieli fani wobec książki Karen nie należy przenosić na pozycję napisaną przeze mnie.
Uważam że to fair wobec Karen, wobec mnie, i co najważniejsze, wobec samej książki. I żeby była jasność, nie dostałem żadnych notatek ani niczego takiego przygotowanego dla tego projektu, jedyne co odziedziczyłem to tytuł.

Ważniejszy powód, to fakt że "Military" nadaje brzmienia... jakby książka miała być pełna szczegółowych informacji, na temat organizacji jednostek, specyfikacji statków wojennych, danych na temat flot i tak dalej. Ogromnie szanuję takie podejście do tematu, ale nie byłem zainteresowany napisaniem książki w takim tonie, i prawdę mówiąc wydaje mi się że ilość odbiorców takiej pozycji byłaby stosunkowo mała.

Chciałem być ponad liczbami i specyfikacjami, chciałem spojrzeć na historie, na militarną filozofię, na osobowości, przechodzić płynnie w narracji pomiędzy historycznymi opracowaniami, wewnętrzuniwersowymi dokumentami i opowieściami pojedynczych żołnierzy. Tytuł "Warfare (Działania wojenne)" o wiele lepiej pasuje do takiego podejścia.

EUC: Przewodnik szczegółowo opisuje Wojny Klonów, historię z książek, komiksów a także serialu telewizyjnego. Ciężko było wymieszać je wszystkie razem? Albo, miałeś dostęp do jakiejś chronologii pokazującej kiedy dane wydarzenia miały miejsce?

JF: Ah, Święty Graal Wojen Klonów. Z tego co mi wiadomo, taka chronologia nie istnieje, przynajmniej jeszcze nie. To przykład sytuacji w której moje podejście do tematu świetnie się sprawdziło. Mogłem skakać między opowieściami poszczególnych klonów, profilami statków, dyskusjami o klonowaniu i opowieści pisanych z pierwszoosobowej perspektywy, wszystko bez martwienia się zbytniego czy to będzie wszystko pasować chronologicznie.

W przypadku Wojen Klonów bardziej bałem się problemów z treścią niż chronologią. Na przykład, koncept, że kultura Mandalorian stanowiła kluczowy element kultury klonów został dość silnie przedstawiony w EU, ale nie widzieliśmy tego w serialu, który jednakże także przedstawia klony jako indywidualne jednostki mające swoje własne nadzieje, strachy i marzenia. W przypadku takich rzeczy trudno było znaleźć swoisty złoty środek.

EUC: W podziękowaniach w "Fate of the Jedi:Apocalypse" Troy Denning za mailową burze mózgów na temat kwestii Celestial, a następnie pisze, że chciałby aby kawałek o nich znalazł się jednak w The Essential Guide to Warfare. Na czym skupiał się ten kawałek, i czemu został wycięty? Co możesz nam zdradzić na temat Celestial czego jeszcze byśmy nie wiedzieli?

JF: O, fajnie - nie widziałem ostatecznej wersji Apocalypse, nie wiedziałem więc że zrobił coś takiego. To niesamowite - Troy jest zarówno świetnym pisarzem jak i super facetem. Poważnie, zdobądźcie kopie starej "przygody" WEG "Scoundrel's Luck" - to świetna książka o Hanie Solo ukryta pod postacią gry paragrafowej.

Pierwotnie Warfare zaczynał się tekstem w którym admirał Motti i inni imperialni przesłuchują naukowca, który tłumaczy jak Imperium Rakata było rozwijane dzięki mocy, jak przejęło ono władzę od Celestial, oraz jak z resztek ich imperium powstała galaktyczna cywilizacja. Jak można się domyślić, uznał te zeznania za baśniowe opowiastki i oczywiście za zdradę.

Napisałem to, bo myślałem że rys historyczny pisany przez wszystkowiedzącego narratora to słaba metoda na eksplorowanie najstarszych wydarzeń w galaktyce, oraz dlatego że podoba mi się koncepcja, że Imperialne wojsko, przy całej swej potędze, nie może robić rzeczy które antyczne Imperium robiło w ramach rutynowych działań.

Główna przyczyna odrzucenia tego nie miała nic wspólnego z "ciągłością' - chodziło o fakt że pomiędzy Celestialami i masą rzeczy jakie napisałem o Ximie, a czymś co fani uznali by za "znajomą część uniwersum Star Wars" (strzelaniny itd.) było sporo czytania. Mój główny edytor, Erich Schoeneweiss, zwrócił na to uwagę, i miał absolutną rację. A więc sporo wczesnego materiału wyleciało, a ja wpadłem na pomysł pierwszoosobowej relacji Wielkiego Admirała Teshika, w której znalazło się sporo akcji i uderzających wizualizacji, a jednocześnie ukazujący trochę historii, jak chciałem. To był lepszy początek, i to taki pozwalający określić styl i tematykę książki.

Jeśli chodzi o rzeczy które mogę wyjawić na temat tego fragmentu, cóż, obawiam się że nie ma tu nic ciekawego do powiedzenia. Pomysły odnośnie Celestiali są głównie moją wizją, poprzedzającą nasze spotkanie z "The Ones" w serialu telewizyjnym TCW, i nigdy nie zostały zaakceptowane przez Lucasfilm. Wszystko to było niczym "napisane na wodzie", w zgodzie z kanonem, ale nie stało się w końcu jego częścią. Ale pisząc to miałem kupę zabawy, i nie wydaje mi się żeby moje koncepcje były kompletnie przekreślone przez to czego dowiedzieliśmy się z Serialu czy Apocalypse. Więc może pewnego dnia...

EUC: Były jeszcze jakieś kawałki które zostały wycięte z finalnej wersji przewodnika?

JF: Oh, oczywiście że tak. Mój oryginalny plan dla Warfare'a był zbyt ambitny, i gdy ''zanurzyłem'' się w jego tworzenie, bawiłem się tak dobrze że zapomniałem zwracać uwagę na licznik słów. Wyobraźcie sobie więc moje przerażenie gdy zdałem sobie sprawę, że chronologicznie dotarłem dopiero do Ery Powstawania Imperium, a przekroczyłem już ogólny limit przeznaczony na całość o około 30%. Materiał wycięty mógłby spokojnie zapełnić z połowę innej książki.

Naprawdę "tęsknię" za częścią z tych rzeczy. Musiałem wyciąć dwa "gościnne występy" które naprawdę mi się podobały: nowy poemat Michaela Kogge'a z 'The Despotica" oraz historię Dan Wallace'a dotyczącą ''Waymancy Storm''. Miałem świetne wyjaśnienie zastosowania takiej osłony w hełmie który Luke nosił na pokładzie Sokoła. Plus historię zawierające postacie Rexa, Łowcy Valance'a, kapitana Lennoxa, więcej rzeczy o Wojnach Klonów, wiecie o co chodzi.

Ale, częścią pisania książki jest odnalezienie tej jej 'właściwej części', co powoduje konieczność wycinania fragmentów. Musisz podejmować decyzje zgodnie z tym co dla książki będzie najlepsze. Nie możesz wybierać tylko swoich ulubionych elementów, musisz je czasem odrzucać, jakkolwiek trudne by to nie było.

EUC: Od czego się zaczyna tworząc przewodnik obejmujący tak szeroki temat? Jak decydujesz co jest ważne, a co może zostać pominięte?

JF: Cóż, spędza się więcej czasu pracując nad konceptem niż ja to zrobiłem - mogę to teraz stwierdzić. Jeśli jesteś początkującym pisarzem, posłuchaj świadectwa nawróconego: Solidny, szczegółowy koncept zaoszczędzi Ci masę pracy i frustracji. O wiele łatwiej poradzić sobie z problemami gdy natykasz się na nie w dobrym koncepcie niż w momencie gdy spotykasz je pracując już z rękopisem.

Mówiąc ogólniej, jedną rzeczą o której zawsze myślę jest przeciętny fan Star Wars, który sięgnie po tą książkę w Barnes & Noble albo przejrzy ja na Amazonie. Taki czytelnik musi natrafić na znajome rzeczy bez zbyt długiego zagłębiania się w książkę, natomiast te znajome elementy mogą wciągać go głębiej w książkę i EU. Ilość informacji o SW jest tak ogromna że może przerazić niewtajemniczoną osobę, nawet jeśli jest dużym fanem Star Wars, no i starałem się temu przeciwdziałać, nawet jeśli to kłóciło się z moimi Fanboyowymi pragnieniami. Przykładowo, POKOCHAŁBYM 240stronicowy przewodnik na temat Xima Despoty - walczył bym z wami żeby zdobyć swoją kopie jak najszybciej, podobnie jak kilkuset podobnych mi fanów. Ale taka książka nie sprawdziła by się w przypadku przeciętnego czytelnika.

Co nie oznacza oczywiście że w przewodniku nie znajdą się jakieś hardcorowe dyskusje czy rzeczy, a także jeden czy dwa "Easter Eggi", które sprawia ze zaawansowani stażem fani będą tańczyć z radości. Książka nie może jednak składać się tylko z takich rzeczy. Jako autor zawsze staram się pamiętać, że książka tego typu powinna umożliwiać "wprowadzenie się" nowym fanom w uniwersum, nie ich odpychać.

EUC: Książka jest bardzo szczegółowa, zawiera nawet opis wydarzeń które miały miejsce w dopiero co wydanej Fate of the Jedi: Apocalypse. Dostałeś jakieś informacje na temat wydarzeń które będą miały miejsce w książkach które dopiero zostaną wydane?

JF: Nie. Czytałem tylko wczesny szkic Apocalypse, mogłem więc napisać tą sekcję, oraz rozumiałem jaką wizję Zakonu Jedi i jego przyszłości ma Luke. Jeśli znalazłeś tam cokolwiek wskazującego na wydarzenia z przyszłych książek, to kwestia mojego szczęścia i szczęśliwego trafu, nie tego ze cokolwiek wiedziałem.

EUC: Odnosząc się do 132 numeru Insidera, w The Essential Guide to Warfare znajdziemy pewne definitywne odpowiedzi na pytania związane z kanonem. Jakie błędy poprawiłeś, lub na jakie pytania odpowiedziałeś w przewodniku?

JF: Hmm. Nie myślałem o książce jako o liście rzeczy które ma wyjaśnić, więc dość ciężko mi na to odpowiedzieć. Myślę, że największą rzeczą będzie system kwalifikacji dużych statków - czułem że książka takowego potrzebuje, a kilka dotychczas istniejących było wzajemnie sprzecznych. No i zająłem się kwestia "3 milionów klonów", niepoważnym byłoby nie podjąć tego tematu w książce o takim tytule. Jednakże, nie wprowadziłem za dużych zmian - nie cierpię retconów które istnieją tylko po to by być, albo by zaprzeczać wcześniejszym pozycjom.

Poza tym, Warfare to głównie rozmaite opowieści połączone w całość. Z tych historii dowiadujemy się sporo nowych informacji, od nowych detali na temat historii Mandalorian, przez listy pilotów biorących udział w bitwach o Yavin czy Hoth, aż do kampanii Nowej Republiki przeciwko upadającemu Imperium. Mam nadzieję że nowe informacje bezproblemowo zgrywają się z tym co było wiadomo wcześniej, i opowiadają razem fascynująca historię.

EUC: Z racji fizycznego wydania tej pozycji, zachodzi obawa że przewodnik szybko się zdezaktualizuje? Są jakieś plany wydawania kolejnych tomów lub suplementów, w wersji fizycznej lub cyfrowej?

JF: Nic mi nie wiadomo o takich planach, jednakże jakby Del Dey i Lucasfilm chciały zrobić coś takiego, chętnie wziąłbym w tym udział. Mam nadzieję że Warfare będzie pokrywać się przez najbliższe lata z nowo wychodzącymi historiami, że będą one zgodne z tym co przedstawiłem. Świadomość nadchodzących nowych historii SW stanowi jeden z fajniejszych elementów tego uniwersum.

EUC: Nad jakimi projektami pracujesz obecnie?

JF: Pracuje obecnie nad projektem związanym z Wojnami Klonów, o którym nie mogę na razie nic mówić, ale myślę że spodoba się wielu fanom, no i jest czymś przy czym świetnie się pracuje. Ryder Windham i ja przygotowujemy się do napisania trzeciej książki z wydawanej przez Little Brown serii Transformers Classified. Pracuje także na The Jupiter Pirates, co jest moja własna historia w moim autorskim świecie. Przy odrobinie szczęścia niedługo powinniście móc ją znaleźć w księgarniach. Poza tym, sami wicie co pewien mały zielony mędrzec powiedział: "Przyszłość w ciągłym ruchu jest".

Wywiad pierwotnie ukazał się na łamach serwisu EU Cantina

Tłumaczenie: X-Yuri.


 

Społeczność
  *Newsy
*Nadchodzące wydarzenia
*Ostatnie komentarze
O nas
About us
Über uns
*Członkowie
*Struktura
*M`Y w akcji
*Historia Organizacji *Regulamin
*Rekrutacja
*Logowanie
M`y naInstagramie
M`y na Facebooku
Kontakt: kontakt@mandayaim.com
Copyright © 2009-2023




Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3. 21,950,299 unikalne wizyty