Relacje - Polcon 2014
 

Okiem Ryby:
Polcon 2014 odbył się w Bielsku-Białej. Lokalizacja pozwoliła włączyć konwent w dłuższy wyjazd wakacyjny. Tak więc po wizycie u znajomych Mandalorian, zwiedzaniu słowackich jaskiń, wędrówce po Tatrach oraz relaksie w Tatralandii razem z Rangka’rą dotarliśmy wypoczęci na Polcon.
Impreza miło przywitała nas bardzo sprawną akredytacją. Sale prelekcyjne oraz budynki konwentowe były w sam raz na wydarzenie tej wielkości. Nie doświadczyliśmy tłoku, ale też pomieszczenia nie świeciły pustkami.
Pierwszym organizowanym przez nas punktem programu była prezentacja polskiej społeczności Mandalorian. Tu bardzo użyteczne okazało się doświadczenie zawodowe Radoka w prowadzeniu szkoleń.
Manda’Yaim przysłużyło się dodając do programu pięć prelekcji oraz pięciu Mandalorian w pełnym rynsztunku do uczestników konwentu. Opłaciło się wcześniej wozić zbroję po Słowacji, gdyż załapaliśmy się na ciekawą sesję fotograficzną w plenerze zorganizowaną przez obsługę fotostudia, jednej z atrakcji Polconu.
Jeżeli już mowa o cosplayu to poszliśmy również na konkurs strojów, zabawnie prowadzony przez Jakuba Ćwieka. Wygrała go osoba przebrana za Tali’Zorah z mass Effecta. W szranki stanęli też: znany i lubiany ze Star Wars - Dath Revan, Imperius z Diablo 3, który mimo bardzo spektakularnego kostiumu przegrał raczej żenującym pomysłem na prezentację, kilka postaci z anime oraz League of Legends, a także zupełnie autorski kostium z ziejącym prawdziwym ogniem smokiem!
Razem z Rangka’rą prowadziliśmy dwie prelekcje o Star Treku. Bardzo ucieszyłem się, że pomimo bardzo wyszukanych tematów, mieliśmy zainteresowaną wykładem i wcale nie mało liczną widownię.
Na koniec konwentowej soboty udaliśmy się na pokaz fireshow, który najbardziej zachwycił Kingę, 5-letnią Mandaloriankę z klanu Radoka, której komentarz sprawił, że to był najlepszy fireshow jaki dane mi było oglądać.
Bardzo miłą atmosferę na konwencie wprowadzali sami organizatorzy, którzy bardzo bezproblemowo podchodzili do wszystkich organizacyjnych zagadnień oraz wymagali przestrzegania regulaminu, szczególnie w szkole noclegowej. Jedynym drobnym minusem organizacji były prysznice, dostępne jedynie do północy.
Kolejny Polcon w Poznaniu - zobaczymy. Kolejny konwent w Bielsku-Białej, Grojkon 2015 – na pewno zawitamy!

Okiem Kala:
Dla mnie Polcon 2014 - "Na Ratunek" zaczął się w piątek około godziny 12.
Po przyjeździe i akredytacji, która odbyła się bez najmniejszego problemu przygarnęła mnie ekipa legionu, gdzie to w ich sali praktycznie do godziny 18 dokańczaliśmy wspólnie zbroję Skiraty.
Piątkowy dzień nie był dla mnie zbyt obfity mimo spotkania kilku ciekawych osób wraz z naszymi vode.
Dzięki grupowej pomocy udało nam się dokończyć prace nad zbroją na tyle, aby w sobotę pokazać się w niej na terenie konu i troopować .
Sobota
Szybki prysznic, szybkie śniadanie, szybka kawusia i pierwsza prelekcja (dosłownie) z naszym udziałem. Po godzinnym nawijaniu o Fantastyce wskoczyłem po raz pierwszy w zbroję. Trooping odbył się bardzo szybko, bo kilka niedociągnięć dało o sobie znać i trzeba było dokonać kilku poprawek... po za tym o 13 kolejna prelka. Po kolejnej morderczej próbie ubrania się w zbroję było o wiele lepiej i nagle miłe zaskoczenie, po wyjściu z Sali podbiega do mnie dzieciak w wieku ...10 może 12 lat i krzyczy do ojca ...” tato zrób mi zdjęcie z Kalem Skiratą”... (bezcenne) mimo tak wielu niedociągnięć jest to postać znana i rozpoznawana wśród dzieciaków i młodzieży.
Razem z Vasskiem i legionem dokonaliśmy oblania organizatorów wielu konwentów, tych które były i tych które będą, podczas Ice Bucket Chellenge. Nie wiadomo dlaczego, pani prezes ŚKF-u zwerbowała nas do 501- ki, ale ok... ważne że udało się zrobić coś pożytecznego i z jajem (no i podczas oblewania i machania wiadrem nie rozpaść się :D).

Wieczorem rozmowy z Sapkowskim, Ćwiekiem i Cholewą ... każdy mógł podejść i porozmawiać
Podczas gali rozdania nagród im. Janusza A. Zajdla, wykonanie arii z filmu „ Piąty Element’’ robiło wrażenie.
Kilka późniejszych rozmów z nerdami i kolejny dzień minął.
Niedziela była dniem powrotu kilka prelekcji, nie udane podejście do Artemisa, obiad i do domu.
Jest kilka spraw, na które taka impreza jak Polcon nie może sobie pozwolić... niestety konwent bez wpadek jest jak wojak bez karabinu.
Podczas Cospleyu było kilka usterek z tego co zauważyłem pan Jakub Ćwiek ratował jak mógł sytuację, która wynikała z przyczyn technicznych (złośliwość rzeczy martwych).
W salach prelekcyjnych nie zawsze otwierały się okna, co spowodowało np. opuszczenie Sali prelekcyjnej przez naszych vode wcześniej. Sam kończyłem prelkę prędzej, z potem na plecach.
Często bywa tak że prelekcje nakładają się na siebie, ale to akurat nie był problem... po prostu wybór słuchaczy.
Zdziwiło mnie tylko jednio... podejście organizatorów.
Stojąc przed budynkiem wraz z osobą piszącą dla Bestiariusza usłyszałem coś bardzo dziwnego. Kiedy ten zapytał :
„To co właściwie tu jest ciekawego?”
Org. Odparł:
„Nic...Właściwie to nic.”
Cóż jak dla mnie Kon jak Kon, nie był to mój pierwszy, ale faktycznie czasem miałem wrażenie jakby ten program już kiedyś miał miejsce. Jeśli postanowili zrobić coś co już było, to jest to chyba trochę nie na miejscu jeśli jest to 29 edycja. Zrozumiał bym to gdyby był to jakiś mniejszy konwent, który dopiero raczkuje, ale Polcon?
Czuję delikatny niedosyt mimo to uważam, że wypadło to w miarę dobrze i kameralnie jak ... 27 lat temu?
Polconowi daję 7/10.

Okiem Radoka:

Tak naprawdę Polcon 2014 zaczął się dla mnie już końcem sierpnia, bo od wizyty Rangka'ry i Ryby, gdzie to przy kubku Raktajino, pochylając się nad planszówką produkcji Ryby omawialiśmy tematy związane z M'Y oraz Gwiezdną Flotą.

Sama impreza miała swój początek w czwartek, 4 września (trwała do 7 września). Lokalizacja była dobrana prawie idealnie, bo rozłożona była na dwa budynki Wyższej Szkoły Administracji w Bielsku-Białej, mniej więcej w centrum, gdzie można było szybko dostać się do punktów gastronomicznych. Dlaczego prawie idealnie? Bo troszkę uciążliwe było przemieszanie się pomiędzy kolejnymi prelekcjami między tymi obiektami. Odległość nie była duża, ale jednak pogorszenie się pogody potrafiło delikatnie napsuć krwi uczestnikom.

Ciekawie skonstruowany program, fajni wystawcy oraz sami uczestnicy to według mnie recepta na sukces konwentu. A Polcon 2014 te najważniejsze elementy posiadał. Program był na tyle elastycznie zaprojektowany, że można było wybrać sobie interesujące nas prelekcje, czy spotkania autorskie. Bloki tematyczne nie nakładały się i można było sobie całkiem sympatycznie zorganizować czas.

Dla mnie największym atutem Polconu 2014 była jak zwykle sposobność do spotkania starych znajomych i zapoznania się z nowymi ludźmi. Nasza obecność czy to w pancerzach Mandaloriańskich, czy też w mundurach Gwiezdnej Floty wywoływała niemałe poruszenie. Zwłaszcza czerwone i niebieskie mundury wzbudzały pozytywne emocje i dawały jednoznaczny sygnał, że o Star Treku w Polsce jeszcze nie zapomnieli.

Imprezę oceniam bardzo pozytywnie. Szczerze to wątpiłem, czy organizatorzy Grojkonu poradzą sobie z taką imprezą jak Polcon 2014 ale na szczęście sprostali zadaniu. Pomijając kilka drobnych wpadek podczas rozdania nagród im. Janusza Zajdla, czy konkursie Cosplay'u impreza była wyjątkowo udana.

Dziękuję wszystkim za możliwość spotkania się , porozmawiania i wymienienia doświadczeń. Za wspólny trooping oraz trekking.

Okiem Rangka`ry:
W dniach od 4 do 7 września miałam okazję pojawić się Bielsko-Białej na 29 edycji Polconu. Zjawiliśmy się na nim wraz z Rybą już w czwartek jako przedstawiciele Manda'Yaim oraz oficerowie Gwiezdnej Floty. Pierwszym miłym zaskoczeniem jakie zastało nas po przyjeździe był całkowity brak kolejki przy akredytacji oraz "analogowy" system rejestracji uczestników. Z programami oraz identyfikatorami w ręku rozpoczęliśmy poszukiwania któregoś z organizatorów celem uzyskania klucza do przebieralni. Nasze poszukiwania wkrótce zakończyły się sukcesem i szybko mogliśmy wskoczyć w zbroje, aby odpowiednio reprezentować Manda'Yaim podczas pierwszego prowadzonego przez nas punktu programu który opowiadał o działalności i charakterze naszej organizacji. Podczas naszego przejścia do budynku obok w którym miała odbyć się nasz prelekcja udało nam się spotkać już ubranego w zbroję Radoka oraz jego wspaniałą rodzinę w mundurach Gwiezdnej Floty. Wszyscy razem udaliśmy się do sali w której opowiedzieliśmy zebranym tam słuchaczom o Manda'Yaim. Później wraz z Rybą zwiedziliśmy teren konwentu, przebraliśmy się w normalne ubrania i poszliśmy zająć miejsce w niezbyt tłocznej szkole konwentowej.

Piątkowy poranek powitał nas wyjątkową ładną i ciepłą pogodą. Ponownie udaliśmy się przebrać w stroje tym razem były to mundury Gwiezdnej Floty. Wędrując po jednym z budynków konwentowych trafiliśmy na salę Star Wars gdzie spotkaliśmy jednego z członków Manda'Yaim, Joka. Następnie udaliśmy się prowadzić kolejną naszą prelekcję tym razem przedstawiającą Imperium Romulańskie. Po tym znowu ruszyliśmy przespacerować się po terenie Polconu. W sali Star Wars natknęliśmy się na Kala który właśnie kończył swój nowy pancerz. Na dziedzińcu przed jednym z budynków konwentowych spotkaliśmy znowu Radoka z jego rodziną. Tym razem cała nasz grupa była ubrana w mundury Gwiezdnej Floty. Wspólnie troopowaliśmy w mundurach. Następnie wraz z Rybą wybraliśmy się na coś do jedzenia. Ostatnim punktem programu tego dnia był konkurs strojów. Uczestnicy zaprezentowali stroje między innymi: Tali, Revana, Kurosaki Ichigo, Songo, Imperiusa i wielu innych. Całą galę prowadził radując nas swoją niebywałą konferansjerką Jakub Ćwiek. Wszystkie stroję prezentowały się wspaniale. Po tym widowisku wróciliśmy odpocząć do szkoły

Kolejny dzień rozpoczęliśmy tym razem troopując, tym razem jednak już w zbrojach. Na placu przed wejściem do budynku konwentowego spotkaliśmy tym razem Deltę, Kala oraz Vasska. Tego dnia Kal zrobił premierę swojej nowej zbroi Kala Skiraty. Chwilę później dołączył do nas Radok także w zbroi. Ja, Ryba oraz Radok udaliśmy się na prelekcję Kala o łowcach nie tylko z odległej galaktyki, aby zaprezentować jak wyglądają Mandalorianie. Udało nam się tego dnia dostać na dwie sesje zdjęciowe. Jedna z nich odbywała się w bardzo ciekawym plenerze jakim był strych szkoły w której nocowaliśmy. W ten sposób szybko minął nam czas do kolejnej naszej prelekcji dotyczącej stacji kosmicznych przedstawionych w Star Treku. Po naszej prelekcji chcieliśmy dalej iść troopować jednak na zewnątrz szalała ulewa z burzą. Postanowiliśmy więc pokręcić się trochę po budynku w którym odbywała się nasza prelekcja. Kiedy wreszcie deszcz trochę ustał wraz z Rybą poszliśmy się przebrać i coś zjeść. Niestety w czasie kiedy my się posilaliśmy ominęło nas rozdanie nagród im. Zajdla. Kiedy wróciliśmy na teren konwentu poszliśmy wraz z Radokiem i jego rodziną obejrzeć bardzo widowiskowe FireShow. Po tak intensywnym dniu jakim była sobota znowu udaliśmy się spać do szkoły.

Niedziele spędziliśmy na krótkim troopingu w mundurach Gwiezdnej Floty, pożegnaniach i pakowaniu. Nadszedł czas powrotu do domu.

Podsumowanie:
Cały konwent bardzo mi się podobał. Mimo swojej kameralności wyróżnia się bardzo rozbudowanym programem z wieloma atrakcjami. Organizatorzy byli bardzo pomocni i przyjaźni. Jedynym mankamentem była przeraźliwie zimna woda pod prysznicami. Dało się jednak jakoś to przeżyć. Chciałabym szczególnie podziękować Radokowi i jego rodzince za możliwość spędzenia wspólnie tego konwentu. Bardzo miło było mi też spotkać pozostałych członków Manda'Yaim: Iskrę, Joka, Kala oraz Vasska.
 

Społeczność
  *Newsy
*Nadchodzące wydarzenia
*Ostatnie komentarze
O nas
About us
Über uns
*Członkowie
*Struktura
*M`Y w akcji
*Historia Organizacji *Regulamin
*Rekrutacja
*Logowanie
M`y naInstagramie
M`y na Facebooku
Kontakt: kontakt@mandayaim.com
Copyright © 2009-2023




Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3. 21,963,567 unikalne wizyty