COPERNICON 2019
 




Okiem Behota:


Pierwszy Copernicon. Muszę przyznać, że jest to specyficzny konwent. Głównie dlatego, że aby uczestniczyć we wszystkich prelekcjach, które się sobie upatrzyło, należy dużo chodzić. Co oczywiście zaliczam na plus.

Ciężko porównać mi to przeżycie z jakimkolwiek innym konwentem. Mogę jedynie powiedzieć, że jest klimatycznie, przyjemnie i dosyć ciekawie, to ostatnie z uwagi na różnorakie panele dyskusyjne czy prelekcje. Tym razem oczywiście ponownie wysłuchałem tych prowadzonych przez vode z Manda`Yaim i kolejny raz bardzo mi się podobały. Szczególnie ciekawe okazały się warsztaty Jassego i Morrigan o tworzeniu cosplayowych zbroi, ale cieszyłem się na równi ze wszystkich. Szczególnie tych dotyczących Gwiezdnych Wojen, oczywiście :)

Na Coperniconie przebywałem od piątkowej północy do niedzielnego popołudnia, a więc wystarczająco dużo czasu, by zbytnio nie marudzić przez jego brak. Szczególnie miło wspominam sobotnie wieczorne spotkanie członków M`Y. Naprawdę bardzo dobrze się bawiłem :)

Jeśli ktoś jeszcze nie był na tym ciekawym toruńskim wydarzeniu – polecam serdecznie.




Okiem Jassego:


Copernicon 2019 był bardzo udany!
Prelekcje, które prowadziłem, były o wiele bardziej udane w tym roku; ludzie się zgłaszali, dawali feedback, aktywnie uczestniczyli. Widać było, że przyszli na nie żeby się włączyć w życie Coperniconu, a nie żeby po prostu być biernymi obserwatorami.
Atrakcji też było mnóstwo, w strefie gier różnego rodzaju roiło się od ludzi. Udało mi się również wziąć udział w turnieju z MTG w formacie EDH w którym zająłem 4. miejsce, więc dla każdego dało się coś znaleźć.
Ogólnie bardzo fajnie minął czas w towarzystwie Manda`Yaim i nie tylko, więc będę miło wspominał Copernicon 2019 i mam nadzieję że też będzie taka fajna atmosfera za rok.



Okiem Mahiyany:


Ah, który to już Copernicon? Nawet nie chcę liczyć, bo czuję się staro. W tym roku nie był aż tak organizacyjnie szalony jak rok temu, ale i tak wymagał trochę pracy, gdyż ponownie zgłosiłam dużo atrakcji - 4 godziny warsztatów i 3 godziny prelekcji.
Tym razem warsztaty odbyły się na bloku dziecięcym i co ciekawe znalazły się na nich osoby, które pamiętam z moich warsztatów rok temu! Do tego doszły do mnie słuchy, że warsztaty ozdabiania pierniczków cieszyły się największą frekwencją ze wszystkich warsztatów na bloku, więc odbieram to jako duży sukces. Miłym akcentem było też zaskoczenie uczestników jak łatwo można narysować prelerynkę. Zdarza się człowiekowi zapomnieć, że rysuje od lat i to co dla niego jest oczywiste dla innych może takie nie być ^^
Prelekcje również minęły bardzo pozytywnie, z wieloma żarcikami z sali i ciekawymi spostrzeżeniami. Miło też było poczuć, że prowadzenie wystąpień publicznych idzie mi coraz lepiej (i poczuć się profesjonalnie poprzez przywiezienie pilota do prezentacji ^^).
Ważną częścią konwentowania było też oczywiście nadrabianie zaległości towarzyskich z wszystkimi obecnymi członkami Manda’Yaim ( i nie tylko ). Było nas wyjątkowo dużo, więc w szczególności podczas spotkania w Tratwie było co nadrabiać. Wyjątkowo zdecydowałam się też na zbieranie pieczątek za odwiedzenie miejsc współpracujących z Coperniconem. Liczba wydanych pieniędzy, na jedzenie które niekoniecznie było mi potrzebne do szczęścia, zdecydowanie nie była warta kubka, który dostałam ze te pieczątki, ale poznałam kilka nowych miejsc i dobrze się bawiłam, więc nie mam co narzekać :)
Copernicon to jednak jeden z moich ulubionych konwentów - toruńska starówka i budynki uniwersytetu toruńskiego zawsze mi się bardzo dobrze kojarzą i lubię je raz na jakiś czas odwiedzić. Zwłaszcza, że z czasem widzę że mniej korzystam z konwentu, a bardziej chodzę sobie po mieście, co prawdopodobnie nie jest zaskoczeniem gdy ma się taki staż konwentowy. Mimo to na Copernicon zawsze miło wpaść i myślę, że jak nawet kiedyś zakończę swoją karierę konwentową to na ten konwent znajdzie się dziura w kalendarzu :)



Okiem Morrigan:


13-15.09 2019r. miała miejsce dziesiąta edycja Coperniconu, natomiast z mojej personalnej strony był to mój czwarty debiut na festiwalu fantastyki w Toruniu. Tegoroczna edycja pod hasłem "wszyscy jesteśmy fantastyczni" jak co roku przyciągnęła wielu entuzjastów konwentów. Na miejscu pojawiłam się dopiero późnym popołudniem, odbiór akredytacji prelegenta przebiegła bardzo sprawnie, co umożliwiło mi pojawienie się na swojej prelekcji bez żadnych opóźnień. Prelekcję prowadziłam w duecie z Jassem na temat tworzenie Beskar`gamu, czyli cosplayu z twardymi elementami. Mimo późnej piątkowej pory na prelekcji pojawiło się kilka osób, ku naszemu miłemu zaskoczeniu. W sobotę prowadziliśmy to samo po raz kolejny, jednak liczba osób która nas zaszczyciły swoją obecnością, przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Nasze wystąpienie zostało odebrane bardzo pozytywnie, choć kilka rzeczy trzeba poprawić na przyszły rok. Uwaga, że mówimy bardzo fajne i ciekawe rzeczy oraz żebyśmy rozwinęli nasze wystąpienie do 2h na następną edycję bardzo nas zmotywowała do dalszej pracy.

Na sleepach jak zawsze było tłoczno i ciasno, aczkolwiek udało nam się upolować, jak na Mandalorian przystało, spory kawałek ziemi terytorialnej do spania dla naszej ekipy. Z atrakcji spoza M’Y udało mi się dostać na konkurs cosplay, jako widz oczywiście ;) Prezentowane cosplaye i występy były na bardzo wysokim poziomie, z wielką przyjemnością się je oglądało, a co ciekawe dominowały cosplaye z uniwersum Star Wars. Jedyne co pozostaje do życzenia w konkursie cosplay na Coperniconie to umilenie przerwy podczas której oczekuje się na wyniki konkursu. Podchodzenie do ludzi na widowni nie jest najlepszym pomysłem, ponieważ wiele osób z widowni znajduje się właśnie tam, a nie na scenie ze względu na to, że nie lubi być w centrum uwagi.

Największym minusem w tegorocznej edycji okazały się identyfikatory. Chyba nie było uczestnika imprezy, któremu choćby raz nie oderwał się od smyczy. W poprzedniej edycji były laminowane identyfikatory, niestety w tym roku wróciły kartonowe i ich ciągłe odrywanie się bardzo utrudniało uczestnikom życie.

Podsumowując Copernicon odebrałam bardzo pozytywnie, urok chodzenia po toruńskiej starówce w cosplayu zmierzając od jednego gmachu prelekcyjnego do drugiego jest unikalny i tylko na Coperniconie jest coś takiego, ponadto osoby spoza Torunia mają dobrą okazję zaznajomić się z jednym z najstarszych polskich miast i naszą zabytkową gotycką perełką, z której wywodzi się Mikołaj Kopernik.






 

Społeczność
  *Newsy
*Nadchodzące wydarzenia
*Ostatnie komentarze
O nas
About us
Über uns
*Członkowie
*Struktura
*M`Y w akcji
*Historia Organizacji *Regulamin
*Rekrutacja
*Logowanie
M`y naInstagramie
M`y na Facebooku
Kontakt: kontakt@mandayaim.com
Copyright © 2009-2023




Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3. 21,951,954 unikalne wizyty