Cytaty - Briika Jeban

Wybierz interesujące cię źródło:
Poświęcenie A Practical Man
A Practical ManDo góry


Mężczyzna zamrugał i spojrzał w bok, nie zdając się specjalnie martwić tym, że blaster Beviina nie był jedyną bronią wymierzoną w jego twarz. Kobieta w czerwonym pancerzu wyciągnęła swój i stała nieruchomo, jakby czekając na rozkaz otwarcia ognia. Cały bar był - jak to zazwyczaj bywało w chwilach takich jak ta - kompletnie cichy i pogrążony w czujnym samozachowawczym niezainteresowaniu.
-Copaani gaan, burc`ya***? - spytała kobieta.
Po całej radości okazywanej przy jej stoliku nie pozostał nawet ślad. Brązowe włosy zawiązane w ciasny warkocz, piwne oczy pozbawione choćby iskierki ciepła, wyglądały jak zimne ślepia drapieżcy. Knykcie jej prawej ręki były blade, to znaczy, blade były te fragmenty skóry, które nie były pokryte zawiłymi, niebieskimi tatuażami. Jej cel gapił się na nie w dziwny, łakomy sposób, jakby miały jakieś niezwykłe dla niego znaczenie.
Beviin pokręcił głową.
-Naysh a`vor`e, vod*. Ostatnimi czasy jestem trochę nerwowy.
Odczekała dwa uderzenia serca, nim schowała miotacz i odeszła w swoją stronę. Wsparła brata, mimo że zupełnie go nie znała. Taka była droga Mando.

The man blinked and looked to one side, but he didn’t seem too worried that Beviin’s blaster wasn’t the only one leveled at him. The woman in red armor had drawn hers, too, and was standing frozen as if waiting for an order to open fire. The bar was—as usual at moments like this—carefully silent and totally, studiously, self-preservingly uninterested.
``Copaani gaan, burc’ya?`` she asked. Need a hand, pal?
For all the revelry at her table, she was rigidly sober now: brown hair in a tight braid, hazel eyes that should have had a sparkle in them but were predator-cold. The knuckles of her right hand showed white under an intricate lacework of blue tattoos. Her target stared at them in an oddly absorbed way, as if they held some meaning for him.
Beviin shook his head. ``Naysh a’vor’e, vod.`` Thanks, sister, but no. ``I’m just a little tense these days.``
She waited two beats before holstering the blaster and going on her way. She’d backed up a brother, even if he was a total stranger. It was the Mando way.

Briika pomagająca Goranowi.


- Oya, vod`ika - powiedział dziewczynie. Nie-Mandalorianie mogli uznać to za zwykłe powiedzenie „cześć!", ale to było znacznie więcej: Przeżyj, młoda siostro, ruszaj na łowy, ciesz się życiem, czcij swój lud. - Oya manda. - Oya - odrzekła dziewczyna. - Jestem Dinua.
- A ja nazywam się Briika - odparła jej matka, patrząc hardo. Jej imię wywodziło się od słowa „uśmiech" i Beviinowi spodobała się ta ironia: kobieta mogła poszatkować człowieka samym swoim spojrzeniem. - Te rękawice są nielegalne. Ale przecież ty to wiesz.
- Po prostu lubię antyki - stwierdził Goran. Poklepał futerał wiszący na pasie, podzwaniając ukrytą w nim antyczną szablą. - Mam też beskad co się zowie... Jesteście w drodze z jakiegoś konkretnego powodu?

``Oya, vod’ika,`` he said to the girl. Non-Mandalorians thought it was just a way of saying cheers, but it was much more than that: Survive, little sister: Hunt, enjoy life, celebrate your people. ``Oya manda.`` ``Oya,`` said the girl. ``I’m Dinua.``
``And my name’s Briika,`` said her hard-eyed mother. Her name came from the word for ``smile,`` and Beviin enjoyed that kind of irony. She could shrivel anyone with that stare. ``Those crushgaunts are illegal. But you know that.``
``I just like antiques,`` Beviin said. He patted the scabbard on his belt, rattling an ancient saber in its sheath. ``I’ve got a proper beskad, too. On the road for a reason?``

Goran witający się z Briiką i Dinuą.


Śmierć stanowiła wiecznie obecną, realną część tego interesu. Beviin wiedział, że Dinua tęskni za swym ojcem i nawet, gdyby nigdy nie był kimś więcej niż przyjacielem i bratem dla Briiki, w jego obowiązku leżało upewnienie się, że jej córka - nawet jako dorosła osoba - nigdy nie pozostanie sierotą. Gdyby tylko Fett był prawdziwie częścią mandaloriańskiej społeczności, pomyślał Goran. Ktoś wtedy zaadoptowałby go i zawsze miałby rodzinę, czy tego potrzebował, czy nie. Ale przy nim jakoś nikt nie poruszał tej kwestii i nie zanosiło się na zmianę w najbliższym czasie. Fett nie był typem rodzinnej osoby i w jego życiu nie było miejsca dla nikogo. Poza duchem Jango.
Death was the ever-present reality in this business. Beviin knew Dinua missed her father, and even if he could never be more than a friend and brother to Briika, his duty was to make sure her daughter—even as an adult—would never be an orphan. If only Fett had been truly part of the Mandalorian community, Beviin thought: someone would have adopted him so that he always had a family whether he needed one or not. But nobody had raised the issue with him. They probably never would. He wasn’t a family man, and there was still no room for anyone in his life except Jango’s ghost.
Przemyślenia Gorana.


Briika wykonała dobrą robotę trenując to dziecko. Dziewczyna była w tym problematycznym okresie pomiędzy staniem się dorosłym w wieku trzynastu lat, a byciem gotowym by być żoną w wieku lat szesnastu, ale z pewnością była kompetentnym żołnierzem. Społeczność Mando od zawsze tak działała, ale Beviin widział czasem dzieci aruetii w tym samym wieku i czuł, że trzynaście lat to o wiele za wcześnie, aby brać na siebie tego rodzaju odpowiedzialność.
Ale gdyby jej to powiedział, przywaliłaby mu bez chwili zastanowienia. Była tak twarda, jak jej matka. Zastanawiam się jaki los spotkał jej ojca i zdecydował, że poczeka, aż mu o tym powie, w odpowiednim czasie.

Briika had done a fine job of training the kid. The girl was in that awkward gap between becoming an adult at thirteen and a wife at sixteen, but she was certainly a completely competent soldier. Mando society had always been that way; but Beviin sometimes looked at aruetii kids of the same age and felt that thirteen was far too young to take on that kind of responsibility.
And if he’d told her so, he was sure she’d have slugged him without a second thought. She was as tough as her mother. He wondered what fate had befallen her father and decided to wait for her to tell him in her own time.

Przemyślenia Gorana


Fett pomógł jej wstać, schowała czip do kieszeni na udzie, nieufnie na nich patrząc - A więc po której jesteście stronie?
-Naszej - odpowiedziała Briika - chcę aby moja córka miała córki. Nie uda jej się to jeśli całą zabawą rządzić będą Vongowie.

Fett helped her up and she zipped the chip into the pocket on the thigh of her suit, eyes wide and wary. ``So whose side are you on?``
``Ours,`` said Briika. ``I want my daughter to have daughters. She won’t be doing that with the Vongese running the show.``

Mandaloriańska strona w wojnie z Yuuzhanami


- Dinua... - Beviin zawsze dotrzymywał słowa. Złapał ją za ramię, nim dotarła do ciała. - Ni kyr'tayl gai sa'ad. - Spojrzał krótko na Fetta. Tłumaczenie było dla niego, nie dla niej - Traktuję twe imię, jako imię mego dziecka.
Nie musiał jej mówić, że jej matka nie żyje, albo że mu przykro. Błyskawiczna adopcja powiedziała dziewczynie wszystko, co musiała wiedzieć.
Dinua chwyciła jej hełm do góry nogami, w obu rękach, i patrzyła do środka nieruchomymi, zaszklonymi oczami, tak jakby została zamrożona podczas czynności wkładania hełmu. A Fett niespodziewanie poczuł dotyk twardego metalu w swoich własnych rękach, skryty w cieniu, suchy, czerwony pył piecze go w oczy, wpatruje się w srebrno-niebieski hełm, zdruzgotany i zdrętwiały zdaje sobie sprawę, że jego ojciec odszedł na zawsze... Wiedział lepiej niż ktokolwiek, jak ona teraz się czuje i przez krótką chwilę wyczuł między nią, a sobą niespotykaną wieź.

``Dinua…`` Beviin always kept his word. He caught her by the arm before she got to the body. ``Ni kyr’tayl gai sa’ad.`` He glanced briefly at Fett, and the translation was for him, not her. ``I know your name as my child.`` He didn’t have to say that her mother was dead or that he was sorry. The instant adoption told the girl all she needed to know.
Dinua held her helmet upside down in both hands and gazed into it, eyes fixed and glassy, as if frozen in the act of putting it on. And Fett could suddenly feel hard metal in his own hands: crouched in the shadows, bone-dry red dust stinging his eyes, staring at a silver-and-blue helmet and both utterly destroyed and totally numb at realizing his father was gone forever. He knew better than anyone how she felt, and for a brief moment he experienced a rare connection.

Goran adoptujący Dinue i przemyślenia Boby


- Jedi, jest jedna rzecz jaką możesz zrobić.
- Dobra, mów.
- Zadbaj żeby wszyscy wiedzieli, że Mandalorianka zwana Briika Jeban umarła, by ocalić obywateli Republiki.
- Oczywiście. Kim była? Możesz powiedzieć mi coś więcej? Kogo uratowała?
Fett przechylił głowę nieco w bok, po czym wrócił na swój statek.
- Ciebie, Jedi - powiedział. - Ciebie.

``Jedi, there’s one thing you can do.``
``Okay. Name it.``
``Make sure everyone knows that a Mandalorian called Briika Jeban died to save a citizen of the New Republic.``
``Of course. Who was she? Can you tell me any more? Who did she save?``
Fett tilted his head slightly to one side, then resumed his walk to his ship.
``You, Jedi,`` he said. ``You.``

Boba każący Kubarietowi uhonorować Mandalorianke która uratowała mu shebs.


PoświęcenieDo góry
P:x - Strona w polskim wydaniu,, Shc:x - Strona w angielskim wydaniu (HardCover)

Dinua, osierocona podobnie jak Fett na polu bitwy, była piekielnie inteligentna. Beviin adoptował ją po śmierci jej matki. Fett nigdy nie mógł się oswoić ze zwyczajem przyjmowania obcych osób do rodziny, chociaż zwyczaj ten stanowił jedną z podstaw cywilizacji Mandalorian. Nawet niecierpliwy, porywczy i skłonny do krytykowania Medrit bez mrugnięcia okiem pogodził się z niespodziewanym powiększeniem swojej rodziny. Mandalorianie od zawsze adoptowali obce osoby, i nic nie wskazywało na to, żeby kiedykolwiek mieli z tego zrezygnować.

Dinua, orphaned on the battlefield like Fett, was a savagely smart woman. Beviin had adopted her the moment her mother was killed, but Fett found that ability to turn strangers into family - that central part of Mandalorian culture - was beyond him. Even Medrit - impatient, critical, short - tempered - had accepted the unexpected addition to their household without a murmur. Adoption was what Mandalorians did, and always had.

O Dunui/Mandaloriańskim społeczeństwie
P:204 Shc:163


Społeczność
  *Newsy
*Nadchodzące wydarzenia
*Ostatnie komentarze
O nas
About us
Über uns
*Członkowie
*Struktura
*M`Y w akcji
*Historia Organizacji *Regulamin
*Rekrutacja
*Logowanie
M`y naInstagramie
M`y na Facebooku
Kontakt: kontakt@mandayaim.com
Copyright © 2009-2023




Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3. 21,930,000 unikalne wizyty