Trochę wstępu: Książkę kupiłem parę dni temu, skończyłem czytać wczoraj. To bardzo długo, jak na mnie, nie miałem nic innego ważnego do roboty przez te dni, mogłem czytać ile chciałem, zazwyczaj książki (potrójne zero, braterstwo krwi itd.) czytam w ciągu jednego, max dwóch dni, ale tej... nie mogłem.
Wątek Mandalorian, super, bosski, wypasiony, najchętniej to wywaliłbym całą resztę i zostawił tylko ten. (i tak `zrobię`, będę wracał czasem do książki i czytał stosowne fragmenty)
O ile w braterstwie Krwi, nie miałem problemów z czytaniem o tym co się dzieje w galaktyce, w oczekiwaniu znów na rozdział gdzie się Fett pojawi, to tutaj... nie umiałem, strasznie nudne mi się wydawało wszystko dotyczące Jacena, Mary itd... (jedynie końcówka, od odlotu Jacena i dwóch rączek na Hapes była już naprawdę ciekawa : P)
Ocena będzie podwójna:
Wątek nie-mando- jakieś... 5/10
Wątek Mando- 10/10, jest... super rozwinięty, dużo wnosi, ciekawa transformacja postaci Boby... : )
Ogółem niech będzie... 8/10